Przeciek

Crazy

Prawnik Lindsay Lohan jest podobno wściekły, że policja pozwoliła, by informacje o jego klientce przedostały się do mediów. Chodzi o wyniki testu na obecność narkotyków, które wykonano aktorce po tym, jak w maju rozbiła swojego Mercedesa.

Na stronie internetowej TMZ.com opublikowano wyniki badania, wcześniej znane tylko policji. Nie wiadomo, jak doszło do przecieku. Wiadomo natomiast, że Lohan w czasie wypadku była pod wpływem kokainy oraz alkoholu. Teraz pozostaje pod opieką lekarzy ze słynnej wśród gwiazd kliniki Promises w Malibu, zajmującej się uzależnieniami. Adwokat gwiazdy Blair Berk jest oburzony całą sytuacją. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta, śledztwo trwa, nie mamy jeszcze ostatecznych wyników badania. Wstyd, że ci, którzy powinni strzec prawa, sami je łamią – powiedział prawnik w wywiadzie dla New York Daily News.

U nas LiLo w dniu swoich 21. urodzin, które skromnie świętowała w restauracji podczas trwającego odwyku.

Molly

Tak mimo, żę Lindsay jest tak znana to policja nie ma prawa ujawniać takich informacji, nie dziwię się, że prawnik Linds jest wściekły...

Crazy

Blacky

Nie ważne jaka by była - o tym się mówi.
To już jest chore.
Informacje o Lindsay niedługo będą najcenniejszymi w showbussinesie ^.^
Ludzie się zabiją, byleby tylko ją pogrążyć.
Żałosne.
Żałosne.
I jeszcze raz żałosne.

hilaryduff-lizzie

Jednak chyba nie będą najcenniejsze.
Zawsze niedojedzone kanapki Paris czy Britney pobiją wyniki Lindsay na głowę.
A uważam ze wszystko to jest chore i że ludzie posuwaja sie już za daleko, żeby poniżyć jakąś gwiazdę

Blacky

Paris zachoruje na anoreksję, a Britney teraz ma ciekawsze fryzury niż kanapki.
Zresztą też już nie jest taką ikoną jak kiedyś.

hilaryduff-lizzie

Blacky

Nie wiem. Tylko odtrącam myśl kanapek